środa, 12 sierpnia 2009

Odszedł Jan Tarasin

8 sierpnia w Warszawie zmarł Jan Tarasin.













Wybitny malarz, grafik, rysownik, fotograf, eseista, profesor ASP w Warszawie oraz członek Grupy Krakowskiej.

Urodzony 11 września 1926 w Kaliszu, w latach 1946-51 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowniach malarstwa profesorów Zygmunta Radnickiego, Wacława Taranczewskiego i Zbigniewa Pronaszki oraz pracowniach grafiki profesorów Andrzeja Jurkiewicza i Konrada Strzednickiego. W 1962 roku został członkiem Grupy Krakowskiej. W latach 1963-1967 wykładał na Wydziale Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1967 roku przeniósł się do Warszawy. Tam w 1974 roku objął Samodzielną Pracownię Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych. W 1985 roku otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego tej uczelni, a w 1987 został wybrany jej rektorem. Stanowisko to piastował do 1990 roku.

Jan Tarasin należy do klasyków współczesnego malarstwa polskiego. Jest uważany za przedstawiciela nurtu zmierzającego do abstrakcji, ale w swojej twórczości nigdy ostatecznie nie zerwał więzi ze sztuką przedstawiająca. Jego wczesne obrazy z lat 50. to przede wszystkim martwe natury komponowane ze zwyczajnych przedmiotów malowanych w duchu ascetycznego realizmu. Także w litografiach Tarasina z tego okresu pojawiał się realizm inny od oficjalnie wówczas obowiązującego, wyraźnie egzystencjalny i symboliczny (cykl Nowa Huta i jej mieszkańcy, 1954). W drugiej połowie lat 50. przedmioty na obrazach Tarasina zaczęły stopniowo tracić swoje podobieństwo do pierwowzorów pozbywając się powierzchownych skojarzeń i nabierając nowych, własnych cech. Nastąpiło wyraźne odprzedmiotowienie i uabstrakcyjnienie kształtów na płótnach. Pojawiły się układy elementów, które artysta nazywał po prostu "przedmiotami" i umieszczał w umownej, aluzyjnej przestrzeni (m.in. cykle Uczta, 1957; Brzeg, 1962-64; Antykwariat, 1968). Tarasina zawsze interesował świat przedmiotów. Zaczął od realistycznego zapisu przedmiotów, które redukował, upraszczał, aż powstał cały system znaków abstrakcyjnych i zbliżonych do abstrakcyjnych. Są to znaki - przedmioty, znaki-symbole, ślady kształtów wziętych z bezpośredniej, otaczającej nas rzeczywistości, przypominające litery nie istniejącego alfabetu. W przestrzeni obrazów Tarasina rozgrywają się skomplikowane i wielowątkowe akcje. Przedmioty i ludzie, a raczej znaki przedmiotów i ludzi, uproszczone i skondensowane, doprowadzone do plamy barwnej, grupują się i rozpraszają zgodnie z wewnętrzną logiką kompozycji. Tarsin traktuje obraz jako model intelektualny mówiący za pomocą plastycznych znaków o harmonii i dysharmonii w świecie. Interesuje go tropienie mechanizmów, za pomocą których natura projektuje i komplikuje zjawiska, koncentruje i rozprasza, kreuje i niszczy. Interesuje go współzależność między logiką, determinacją, nadrzędnymi prawami a przypadkiem. Podstawową zasadą malarstwa Tarasina jest budowa układów z przedmiotów, szukanie reguł rządzących tymi układami i rozbijanie ich. W 1962 roku Tarasin wyjechał na stypendium do Chin i Wietnamu. Echa wschodniej kaligrafii będzie można dostrzec w późniejszej twórczości artysty. W 1966 roku dochodzi do wyraźnej przemiany w jego malarstwie. Pojawiają się obrazy-collage, na których artysta umieszcza zatopione w gorącej masie drobne przedmioty lub ich fragmenty: liście, martwe owady, laleczki. Pierwsze takie prace, Mały rocznik statystyczny i Przedmioty policzone powstały podczas Sympozjum Artystów Plastyków i Naukowców w Puławach w 1966 roku. Etap malowania reliefów trwał dość krótko i artysta powrócił do malarstwa płaskiego. Przedmioty i krajobrazy na płótnach Tarasina nasuwają skojarzenia z naturą i rzeczywistością, chociaż mają swoją absolutną autonomię. Jak mówi sam artysta:

"Interesuje mnie pewien typ przedmiotowości doprowadzonej do abstrakcji".

W obrazach Tarasina z lat 70. nierozpoznawalne formy budowane były sylwetowo lub konturowo, komponowane najczęściej na białym tle w układach strefowych lub szeregowych, co nasuwa skojarzenia z tajemniczymi hieroglifami - symbolami, których znaczenia w pełni nie da się odczytać. Ta tendencja do silniejszego skontrastowania znaków z tłem płócien, niemal graficznego zapisu czarnych kształtów na jasnych tłach (np. cykl Kolekcja, od 1971 roku), utrzymała się w malarstwie Tarasina aż do lat 90. Znaki stały się, według słów samego artysty, "rzeczami na półkach", a on sam nazywał się chętnie "buchalterem, który zapisuje wszystkie możliwe, nie kończące się sytuacje". Przedmioty Trasina są bardzo zróżnicowane: przypominają formy organiczne, piktogramy, litery, proste figury geometryczne, łuki, owale, kwadraty, krzyże, koła, kropki i kreski występujące w wielu kombinacjach. Artysta uważa, że świat jest zbiorem przenikających się, dynamicznych układów, które różnią się swoją naturą i sposobami istnienia. Obrazy Tarsina to w gruncie rzeczy ciągłe malowanie tej samej idei: ukazywanie ruchu sprzecznych sił, ciągłej zmienności, budowanie układów cząstek pozostających ze sobą w różnych związkach. Cząstki te, znaki - przedmioty występują na jego płótnach w pewnych porządkach, na ogól w poziomych ciągach o mniejszym lub większym zagęszczeniu. Czasami warstwy nakładają się na siebie lub przenikają się ze sobą. W latach 80. przedmioty Tarasina stały się masywniejsze, bogatsze, bardziej rozbudowane. Wokół nich pojawiły się jaśniejsze w kolorze aury. W drugiej połowie lat 80. Tarasin skoncentrował się wyraźnie na analizie znaków, które ponownie zaczęły nabierać cech przedmiotów, ale zachowały jednocześnie zdolność bycia kilkoma na raz. Jeszcze bardziej się powiększyły, a ich aury uległy autonomizacji. W latach 90. zarówno przestrzeń, w której umieszczane były znaki, jak i same znaki zaczęły nabierać koloru, barwa stawała się bogatsza, bardziej gęsta, tła przenikały się z "przedmiotami", jak np. w cyklu Wylęgarnia przedmiotów, 1992.
W latach 1974-82 Tarasin wydał osiem autorskich Zeszytów, zbiorów fotografii przetworzonych metodą serigrafii i rysunków. Był to rodzaj notatnika, chwytającego życie "na gorąco", pierwsze zapisy i studia rysunkowe mające na celu odkrycie porządku i ładu rządzącego światem.. W swoich kompozycjach Tarasin doskonale łączy malarskość z linearnością, głębię z płaskością, nie ma w nich miejsca na perspektywę, ale wyraźnie wyczuwalna jest wewnętrzna przestrzeń. Uderzająca jest niezwykła jednorodność sztuki Tarasina: malarstwa, grafiki i rysunku. W każdej z tych dyscyplin można prześledzić historię powstawania znaku, od odtwarzającego wygląd rzeczy po abstrakcyjny symbol.

Ewa Gorządek, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, grudzień 2004

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz